Rośnie godny następca! Mój Mateusz dzielnie radzi sobie z coraz dłuższymi odcinkami. W niedzielne sierpniowe popołudnie zrobiliśmy razem prawie 62 km.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3PNmTdIS_8v37iaDMH0-PRjq-JstLq10p4mTdJjHVOimoF6KUWQ26nHaMGfUVRnMp2g84tOPgN-M79p_X9qEsk1ayjz0qgojIz1PUxZNlAPTOvcvc4YBTNOok9UO66AMBxs2MKHNuYCTV/s200/20120819_152228.jpg)
Osobom, które nie znają mojej starszej latorośli spieszę wyjaśnić, że Matik w tym roku skończył 9 lat. Prezentem komunijnym - a jakże - był nowy rower: Kross Hexagon, na 26" calowych kołach i 13" ramie. Na początku był co prawda mały zonk, bo rower wyglądał na zbyt duży i mieliśmy z żoną obawy, czy nie będzie zbyt dużej obsuwy z przesiadką. Ale nie o tym chciałem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmf_ImEoWWgw6OuWJWXR0y8keC6Sjiv42WgO-JSn5bhSXXlTIdkxuDIaznZV8zDnOde744Tzro-4DZUOOG8g1J1qhCGYyTWTduG8aaULyc5lIp9NUiVGO7Y-5DoWprIl2eW2W5la5or2eF/s200/20120819_162723.jpg)
W niedzielne popołudnie postanowiliśmy obaj sprawdzić, czy i ile uda nam się przejechać. Wybrałem lajtową i dosyć bezpieczną trasę po lasach Kuźni Raciborskiej, tak by było miejsce i czas na odpoczynki. Dodatkową atrakcją dnia miała być wizyta na lądowisku przeciwpożarowym na polanie w środku lasu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-c3S4AQcPBLWWbMZsHUtL0bFtCnb27DPxw2drEsXHufr7hMu-sPQV3aIsCfCBTjWt_D_xBbBZ2CXcGjc82u3QT7pmBxVv41GkpOcxVOG8kpOegsVGF2n6T0eKopUMdJVM2EAI-eTw_MFn/s200/20120819_164346.jpg)
Wcześniejsze dokonania Matiego poza przydomowym placem obejmowały do tej pory pętle wokół Rybnika po 20-30 km. W ubiegłym sezonie zaliczyliśmy też wspólny sobotnio-niedzielny wyjazd do Dolinek Krakowskich - trudny teren, po ponad 40 km w każdym z dwóch dni. Mati jeździł wówczas na 20" rowerku dziecięcym, więc te odległości to był naprawdę wyczyn! Tym bardziej nie miałem więc obaw, by w tym sezonie poprzeczkę dzienną trochę podnieść.
Efekt był bezdyskusyjny: po powrocie do domu mamusia chciała załamywać ręce nad zmęczeniem pierworodnego, a tu nic! Matik stwierdził, że nie jest zmęczony i mógłby jechać dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz